Komisja Kodyfikacyjna Ogólnego Prawa Podatkowego udostępniła efekt swoich prac w postaci projektu nowej Ordynacji podatkowej. Od 1 stycznia 2019 r. miałby on zastąpić obecnie obowiązującą Ordynację podatkową z 1997 r. Projekt tworzy płaszczyznę prawną dla nowego otwarcia w relacjach na linii podatnicy – fiskus. O ile bowiem obecnie podatnik jest często stawiany w roli petenta a organ podatkowy srogiego kontrolera, o tyle proponowane rozwiązania mogą sprzyjać budowaniu modelu współpracy i zaufania między podatnikami a skarbówką. Tylko natomiast w taki sposób przytoczona na wstępie misja zaczerpnięta z ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej, będzie miała szansę stać się rzeczywistością.

Zasady ogólne prawa podatkowego tarczą podatnika?
Istotnym novum jest propozycja wprowadzenia katalogu  naczelnych zasad już nie tylko postępowania podatkowego (jak to jest dzisiaj), ale prawa podatkowego jako takiego. Uważna lektura projektowanych zasad wskazuje, że są one w dużej mierze odpowiedzią na niejednokrotnie artykułowane postulaty ucywilizowania sposobu oddziaływania fiskusa na podatników. Chodzi zwłaszcza o zasadę zakazu nadużywania przez organy przepisów prawa przez działanie niezgodne z celem przepisów prawa, zasadę rozstrzygania niedających się usunąć wątpliwości (tak co do faktów jak i co do prawa) na korzyść podatnika, zasadę domniemania dobrej wiary podatnika oraz zasadę proporcjonalności.

Można oczywiście argumentować, że przywołane zasady już dziś powinny być uznane za obowiązujące w prawie podatkowym, chociażby w związku z obowiązkiem stosowania prawa w zgodzie z Konstytucją, a w szczególności w zgodzie z niezwykle pojemną zasadą demokratycznego państwa prawnego. Biorąc jednak pod uwagę utarte sposoby interpretowania prawa podatkowego, wprowadzenie omawianych regulacji do samego tekstu Ordynacji podatkowej da podatnikowi silniejszą ochronę, niż wynikającą „tylko” z powoływania się na argumenty natury konstytucyjnej, często uznawane za pozamerytoryczne i słusznościowe.

Istotne jest również, że obowiązywanie przywołanych wyżej zasad ogólnych powinno z czasem wpłynąć na zmianę kultury administrowania, dając pracownikom organów skarbowych normatywny komfort do kooperowania z podatnikami w innym modelu niż szeroko stosowany dzisiaj model władczego oddziaływania w układzie petent – urzędnik.

Mechanizmy polubownego załatwiania spraw
W tym właśnie celu – oprócz zasad ogólnych prawa podatkowego – projektodawcy przewidzieli takie instytucje jak umowa podatkowa, mediacja czy rozprawa, ta ostatnia (inaczej niż dzisiaj) już na etapie postępowania przed organem I instancji. Umowa podatkowa i mediacja byłyby absolutną nowością w prawie podatkowym, gdzie jak dotąd nikt nie słyszał o „wzajemnych ustępstwach” podatników i kontrolujących, skoro jedynymi środkami oddziaływania na podatników są instrumenty władcze, tj. decyzje i postanowienia. Natomiast rozprawa, na dzień dzisiejszy martwa z racji możliwości jej przeprowadzenia dopiero
w postępowaniu przed organem odwoławczym, będzie miała szansę zająć należne jej miejsce w procesie wydawania decyzji i służyć wyjaśnianiu kwestii spornych „od razu”, być może nawet bez angażowania organu odwoławczego, a w dalszej konsekwencji sądu administracyjnego.

Korzystne zasady zaskarżania decyzji
Gdyby jednak okazało się, że w ocenie podatnika sprawa powinna trafić do organu odwoławczego, czas na złożenie odwołania wynosiłby trzydzieści dni od dnia doręczenia decyzji organu I instancji, a więc dwukrotnie więcej niż to wynika z aktualnie obowiązujących regulacji.

Nowatorskim rozwiązaniem jest natomiast propozycja wprowadzenia prawa do zaskarżenia decyzji organu I instancji wprost do sądu administracyjnego. Otóż podatnik, który kwestionowałby jedynie sposób zastosowania lub wykładni ustaw podatkowych, a zgadzał się z ustaleniami organu I instancji co do faktów, mógłby od razu wystąpić ze skargą do sądu, pomijając w ten sposób podatkowy organ odwoławczy.

Wreszcie, aby korzystanie z prawa do odwołania nie szkodziło podatnikowi w razie uchylenia decyzji w instancji odwoławczej i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania (z czym mamy do czynienia w obecnym stanie prawnym), projektodawcy zdecydowali się zaproponować zakaz orzekania na niekorzyść podatnika w ponownym postępowaniu przed organem I instancji. Zakaz ten zwany jest pośrednim zakazem reformationis in peius
i oznacza, że nie tylko organ odwoławczy nie ma prawa orzekać na niekorzyść odwołującego się, ale również w ponownym postępowaniu w I instancji nie będzie mogła zapaść decyzja mniej korzystna niż wydana pierwotnie. Wyjątkiem od tak rozumianego zakazu orzekania na niekorzyść przy ponownym rozpoznaniu sprawy, miałaby być sytuacja, w której decyzja organu I instancji była obarczona wadami uzasadniającymi stwierdzenie nieważności decyzji lub wznowienie postępowania.

Przedawnienie – czy skorzysta tylko fiskus?
Dla zapewnienia równowagi pomiędzy „nowoczesnym i przyjaznym wykonywaniem obowiązków podatkowych”, a „efektywnym poborem danin publicznych”, znacznemu uporządkowaniu i w efekcie wydłużeniu uległ termin przedawnienia zobowiązania podatkowego.

W obecnym stanie prawnym, zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Naczelnego Sądu Administracyjnego, dla skutecznego podważenia przez fiskusa rozliczeń podatnika, konieczne jest wydanie decyzji w obu instancjach przed upływem terminu przedawnienia (por. uchwałę: 7-miu sędziów NSA z 6 października 2003 r., FPS 8/03; Izby Finansowej NSA z 29 września 2014 r., II FPS 4/13). Ten sam czas organy państwa mają na przeprowadzenie egzekucji wymierzonego zobowiązania.

W nowym stanie prawnym będą natomiast obowiązywały odrębne terminy przedawnienia wymiaru i przedawnienia poboru, przy czym – inaczej niż obecnie – do przedawnienia wymiaru nie dojdzie, jeżeli przed upływem jego terminu zostanie doręczona decyzja organu I instancji (a więc rozstrzygnięcie nieostateczne).

Termin przedawnienia wymiaru, w przypadku podatków należnych od przedsiębiorców, będzie w zasadzie wynosił pięć lat od dnia upływu terminu płatności podatku. Termin przedawnienia poboru wynoszący również pięć lat, będzie rozpoczynał się od dnia, w którym upłynął termin przedawnienia wymiaru. Suma obu terminów już wyjściowo daje dziesięć lat (a więc dwa razy dłużej niż obecnie), w skrajnych zaś przypadkach, gdyby doszło do zawieszenia lub przerwania biegu przedawnienia, zakończyłoby ono bieg po upływie dwudziestu pięciu lat.

Zmianą w zakresie przedawnienia niewątpliwie korzystną dla podatników, jest rezygnacja z przesłanki zawieszenia w postaci wszczęcia postępowania karnego skarbowego o czyn związany z niewykonaniem zobowiązania podatkowego. W ostatnim czasie organy podatkowe szeroko z niej korzystały, co przy braku możliwości kontrolowania zasadności wszczęcia postępowania karnego skarbowego rodziło podejrzenia o arbitralność. Pozytywnie trzeba też ocenić propozycję wprowadzenia maksymalnych pięcioletnich okresów zawieszenia biegu terminu przedawnienia wymiaru i poboru oraz przywrócenie zasady,
w myśl której tylko zastosowanie pierwszego środka egzekucyjnego przerywa bieg terminu przedawnienia.

Regulacje projektowane w zakresie przedawnienia nie tylko więc porządkują tę dość niejednolicie unormowaną dzisiaj istotną materię, ale również wychodzą naprzeciw interesowi fiskalnemu i interesowi podatników.

Myślenie wygrana-wygrana podstawą relacji podatnicy-fiskus?
W dobie szybko zmieniającej się rzeczywistości społeczno-gospodarczej i rosnącej świadomości prawnej obywateli, potrzebne są przepisy z zakresu opodatkowania, które z jednej strony stworzą płaszczyznę do prowadzenia dyskursu w duchu wzajemnego zaufania i postawy fair play, z drugiej strony zabezpieczą fiskusa przed utratą dochodów budżetowych. Projektowane zasady ogólne prawa podatkowego, niewładcze formy działania skarbówki, reguły zaskarżania decyzji podatkowych oraz zasady przedawniania się zobowiązań podatkowych, taką płaszczyznę niewątpliwie tworzą. Miejmy nadzieję, że nowe przepisy wejdą w życie i – co więcej – będę stosowane przez organy podatkowe i sądy administracyjne w duchu nakreślonym przez projektodawców. Najgorzej byłoby bowiem, gdyby dały podatnikom jedynie złudne poczucie bezpieczeństwa, wzmacniając ich kosztem pozycję fiskusa.

Maciej Zborowski, adwokat i doradca podatkowy, Kancelaria Ożóg Tomczykowski Sp. z o.o.