Prokuratura potwierdziła, że biznesmen usłyszał trzy zarzuty. Za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą grozi mu do 10 lat więzienia, za "pranie brudnych pieniędzy" do 8 lat więzienia, a za przestępstwa karno-skarbowe - 5 lat pozbawienia wolności.

Biznesmen usłyszał zarzuty w sobotę, a sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu w niedzielę 29 października. Zarzuty dotyczą obrotu paliwami. Z informacji wynika, że Paweł K. został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji.

"Postępowanie jest w toku. Zostało przedłużone do stycznia 2018 roku. W tej sprawie zarzuty mają już postawione inne osoby, bo śledztwo prowadzone było od początku 2016 roku. Zasięg procederu był bardzo szeroki, gdyż dotyczył firm i spółek zarejestrowanych w Polsce, Niemczech, na Cyprze, Słowacji, w Czechach, na Litwie, a nawet w Wielkiej Brytanii i Skandynawii. Paweł K. został niedawno aresztowany przez CBŚP i do nas doprowadzony" - dodał prokurator Fabisiak. (PAP)