Ustawa podważa również dwuinstancyjność, bo odwołanie od decyzji naczelnika urzędu celno-skarbowego będzie składać się do tego samego organu.

Krajowa Administracja Skarbowa zaczęła działać 1 marca. Kompetencje urzędów skarbowych, celnych i urzędów kontroli skarbowej zostają zebrane w jednej ustawie, choć same procedury kontrolne pozostają raczej niezmienione.

Zobacz: 1 marca zacznie działać Krajowa Administracja Skarbowa >>

 

 

– Skupienie w jednych rękach różnych pionów administracji skarbowej pozwala na lepsze zarządzanie nią. Mając na uwadze, że to od jakości i sprawności administracji podatkowej zależy poziom realizacji dochodów budżetowych, ta zmiana idzie w dobrym kierunku. Oczywiście nie może to oznaczać opresyjności nowej administracji podatkowej w odniesieniu do podatników – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr Irena Ożóg, doradca podatkowy Kancelarii Ożóg Tomczykowski. 

Jak przekonuje, zmiana struktury skarbówki dla podatników będzie praktycznie nieodczuwalna. W większości przypadków wciąż będą rozliczać się z urzędami skarbowymi. Jedna z istotnych zmian dotyczy odwoływania się od decyzji wydanych przez naczelników urzędów skarbowych. Teraz – w trybie odwołania – formalnie odwołanie ponownie trafi do tego samego organu. Zdaniem ekspertów to wątpliwe konstytucyjnie rozwiązanie, bo narusza dwuinstancyjność postępowania.

– Dla wszystkich podatników, którzy uczciwie płacą podatki i rzetelnie rozliczają się ze swoich obowiązków zmieni się niewiele albo nic. Będzie ich obsługiwał ten sam urząd skarbowy w takim samym zakresie uprawnień – przekonuje doradca podatkowy.

Jak wskazuje Ożóg, ustawa o KAS sankcjonuje aktualną, choć wadliwą, praktykę wszczynania postępowania bez zawiadomienia podatnika, uzasadniając to żądaniem organu prowadzącego postępowanie karne skarbowe lub weryfikacją zasadności zwrotu VAT. Nowe przepisy utrwalają taką sytuację.

Obawy budzą działania urzędów celno-skarbowych, które mają wykrywać i zwalczać nieprawidłowości, a będą mogły m.in. zakładać podsłuchy czy wchodzić do podatników z bronią. Jak jednak przekonuje ekspertka, nie jest to żadna nowość, bo i dotychczas tego typu działania były dopuszczalne.

– W przepisy prawa ubrano dotychczasową praktykę stosowania prawa. Skuteczność kontroli zależy od tego, jakie wytyczne dostają organy, w jaki sposób prowadzą one selekcję do kontroli i samą kontrolę i od tego, jakich środków przymusu używają. Miejmy nadzieję, że nie wzrośnie opresyjność, a służby skarbowe podniosą swoją efektywność, zwłaszcza przy ściganiu oszustów podatkowych i tych, którzy świadomie nie płacą podatków – ocenia Ożóg.

Zdaniem doradcy podatkowego w ustawie brakuje możliwości przeprowadzenia przed organem I instancji rozprawy, w trakcie której mogłoby dojść do wyjaśnienia z urzędnikami okoliczności sprawy, w której uczestniczyliby także świadkowie lub biegli.

– Biznes przyjmuje tę ustawę z pewną bojaźnią. Tym bardziej że media wciąż straszą. Nie ma czego się bać, trzeba uczciwie płacić podatki i mieć nadzieję, że nie nastąpi pogorszenie jakości obsługi podatników, a administracja skarbowa zwiększą swoją efektywność w ściganiu rzeczywistych przestępców – podkreśla dr Irena Ożóg.