Dane dotyczące inflacji

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w okresie dwunastu miesięcy 2008 r. wzrosły o 3,3 proc. (wobec 4,0 proc. w analogicznym okresie 2007 r.). Największy wpływ na ukształtowanie się wskaźnika na tym poziomie miały podwyżki opłat związanych z mieszkaniem oraz cen żywności i napojów bezalkoholowych. Średnie miesięczne tempo wzrostu cen konsumpcyjnych w 2008 r. wyniosło 0,27 proc., wobec 0,33 proc. w 2007 r.- podano także w komunikacie GUS.

Jedenastu uwzględnionych w ankiecie agencji ISB ekonomistów oczekiwało, że wskaźnik cen i usług konsumpcyjnych wyniósł średnio 3,31 proc. r/r. Prognozy oscylowały między 3,1 proc. a 3,5 proc. Resort finansów szacował grudniowy poziom wskaźnika CPI na 3,4 proc., natomiast gospodarki na 3,5 proc. Analitycy byli tym razem zgodni w ocenie przyczyn wyraźnego spadku inflacji i jednoznacznie wskazywali na niższe ceny żywności i paliw. Oczekują szybkiego dotarcia wskaźnika do poziomu celu inflacyjnego Narodowego banku Polskiego, czyli 2,5 proc., a niektórzy mówią już o dolnej granicy wahań, czyli 1,5-proc. wielkości wskaźnika CPI. W ocenie głównego ekonomisty banku PKO BP Łukasza Tarnawy, ograniczająco na spadek wskaźnika inflacji oddziaływał utrzymujący się trend wzrostowy cen tytoniu, który był efektem odłożonej w czasie ubiegłorocznej podwyżki akcyzy. Pozostali eksperci dodają kolejne czynniki wpływające na poziom grudniowych cen oraz prezentując jednocześnie bardzo optymistyczne wizje przyszłości.

„W kierunku niższej inflacji działają spadające ceny paliw, które pozwolą na dalszy spadek cen w transporcie, co w konsekwencji przełoży się deflacyjnie na całą gospodarkę m.in. na ceny żywności. Spadek oczekiwań inflacyjnych oraz płacowych wynikający m.in. ze wzrostu bezrobocia i spowolnienia PKB poniżej potencjału będzie również oddziaływał antyinflacyjnie" - dodał analityk BPS Krzysztof Wołowicz.

Ekonomista zauważył, że skalę redukcji spadku inflacji ograniczają wprowadzone w życie od początku listopada niewielkie podwyżki cen prądu. Nie ogranicza to jednak jego optymizmu dotyczącego kolejnych miesięcy.

„Przyspieszenia tempa spadku inflacji w kolejnych miesiącach należy oczekiwać pod wpływem słabnącego popytu, niższych cen surowców i ścisłej kontroli URE nad cenami energii. Rząd w sytuacji nasilającego się kryzysu będzie dążył do zmniejszenia skali podwyżek cen kontrolowanych, aby nie ograniczać siły nabywczej gospodarstw domowych. W efekcie powrót inflacji do celu powinien być szybszy niż można było niedawno przypuszczać" - podkreśla Wołowicz.
„Spory spadek inflacji w relacji rocznej zawdzięczamy głównie taniejącym paliwom, które w grudniu 2008 r. były tańsze o ponad 13 proc. w relacji do grudnia 2007. Utrzymuje się też ujemna dynamika w kategorii odzież i obuwie, co potwierdza, że osłabienie złotego miało znikomy wpływ na ceny" - potwierdza główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.

Analityk zauważa jednak, że mimo spadku inflacji ogółem, ciągle na poziomie ok. 3,0 proc. utrzymywać się będzie inflacja bazowa. Nie powinno to jednak, jego zdaniem, stanowić przeszkody dla obniżania stóp procentowych, ponieważ pod koniec przyszłego roku bowiem inflacja netto może znaleźć się w okolicach zera.

Spadku inflacji w kolejnych miesiącach spodziewają się pozostali eksperci biorący udział w ankiecie agencji ISB, także wszyscy liczą na dość szybkie osiągnięcie 2,5-proc. celu NBP.

„Do dotychczasowych powodów dezinflacji - czyli cen żywności i paliw - dołączają coraz szersze grupy towarów. To już nie jest tak, że wskaźnik spada bo gwałtownie tanieje paliwo na stacjach benzynowych, ale obniżanie dynamik cen staje się powszechne i nie dotyczy tylko pojedynczych grup towarów - takich jak nośniki energii i opłaty za użytkowanie mieszkania. Widoczne są już pierwsze oznaki spowolnienia jednak prawdziwe obniżki przyniesie dopiero pierwszy kwartał bieżącego roku" - tłumaczy główny ekonomista banku BGK Tomasz Kaczor.

„Nie wykluczamy, że w drugiej połowie roku wskaźnik CPI spadnie poniżej dolnej granicy celu inflacyjnego NBP ustalonej na poziomie 1,5 proc. " - szacuje najbardziej optymistyczny analityk, Wojciech Matysiak z banku BGŻ.

Natomiast ekonomiści DZ Banku, zgadzając się z ocenami bieżącej sytuacji z ekspertami innych instytucji finansowych, rozważają również wpływ spadającego wskaźnika CPI na decyzje Rady Polityki Pieniężnej w najbliższych miesiącach.

„Niska inflacja pozwoli RPP obniżyć stopy procentowe o minimum 50 punktów bazowych, jednak tak jak w poprzednim miesiącu, o skali obniżek zadecyduje skala spadku produkcji przemysłowej. W przypadku spadku o 8- lub więcej procent Rada może zdecydować się na głębszą obniżkę i do końca marca sprowadzi stopę procentową do 4,0 proc. -3,75 proc. " - przewiduje Janusz Dancewicz.

Dane o inflacji a obniżka stóp procentowych

Systematycznie spadająca inflacja będzie kolejnym argumentem „gołębiej" frakcji w Radzie Polityki Pieniężnej (RPP), więc obniżka stóp procentowych w styczniu o 50 pb wydaje się przesądzona – uważają ekonomiści.

Zdaniem analityków, możliwa jest nawet obniżka o 75 pb, o ile bardzo słabe okażą się dane o produkcji przemysłowej w grudniu 2008 r.
Opublikowane przez GUS dane oznaczają, że po raz pierwszy od listopada 2007 r. inflacja znalazła się poniżej górnej granicy dopuszczalnych przez NBP wahań inflacji wokół celu, tj. poniżej 3,5% r/r. Spadek inflacji to w głównej mierze efekt obniżki cen paliw, które w minionym miesiącu obniżyły się o 9,0% m/m. Widoczne jest również stopniowe wyhamowywanie presji popytowej, ponieważ według naszych wyliczeń nowa miara inflacji netto, CPI po wyłączeniu cen żywności i energii, spadła do 2,8% r/r z 2,9% r/r w poprzednim miesiącu" - powiedział ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski.
W kolejnych miesiącach analityk spodziewa się dalszego spadku inflacji, a sprzyjać temu procesowi będą korzystne szoki podażowe, w tym głównie spadki cen paliw oraz bardziej sprzyjająca niż przed rokiem sytuacja na rynkach żywności. Dodatkowo, głębsze niż się spodziewano spowolnienie w gospodarce wpłynie na wyhamowywanie presji popytowej.

„Już w grudniu nastąpił spadek inflacji bazowej netto i kolejne miesiące powinny przynieść kontynuację tej tendencji. Czynnikiem, który będzie podwyższał inflację w najbliższej perspektywie będą podwyżki cen kontrolowanych, w tym głównie energii i gazu. Ich skala będzie jednak prawdopodobnie niższa niż przed rokiem, stąd ich wkład do rocznego wskaźnika CPI będzie zapewne mniejszy niż się spodziewano" - tłumaczy Maliszewski.
Jego zdaniem, potencjalnym zagrożeniem dla inflacji jest słaby złoty, ale w warunkach hamującego popytu krajowego przekładanie się słabego złotego na ceny konsumpcyjne będzie znacznie słabsze. W rezultacie w połowie roku inflacja powinna, według naszych oczekiwań, osiągnąć cel inflacyjny na poziomie 2,5%, natomiast do końca tego roku spaść do 2,0% r/r.

Podobne tezy przedstawiają pozostali ekonomiści, dodając kolejne spostrzeżenia oraz eksponując elementy składowe wskaźnika CPI, które były dla nich istotne z punktu widzenia przyszłości.

„Zaskakująco wysoki był wzrost cen żywności, który spowodował, że w grudniu zaobserwowaliśmy pierwszy od pięciu miesięcy wzrost dynamiki rocznej cen żywności. Mocno potaniały ceny odzieży i obuwia, co obrazuje, że wyprzedaże kolekcji zimowych rozpoczęły się w tym sezonie wcześniej niż rok wcześniej. Okazuje się również, że znaczne osłabienie złotego nie znajduje odzwierciedlenia w cenach, pochodzących w dużej mierze z importu, odzieży i obuwia" - zauważa analityk Banku BGŻ Wojciech Matysiak.

Ekonomista zwraca uwagę, że branża odzieżowa charakteryzuje się dość dużą konkurencją i bardziej niż podwyżek cen powinniśmy spodziewać się obniżania jakości oferowanych towarów, co nie zostanie, oczywiście, odnotowane we wskaźniku inflacyjnym.

„W grudniu spadek odnotowały również ceny transportu, co nie stanowi zaskoczenia wobec obserwowanych znaczących obniżek cen paliw. W kierunku spadku wskaźnika inflacyjnego oddziaływały również ceny towarów i usług związanych ze zdrowiem, które w relacji miesięcznej wzrosły mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku" - kontynuuje Matysiak.

W jego ocenie, dane GUS nie zmieniają średniookresowej prognozy inflacyjnej i w 2009 roku, w ślad za spowolnieniem gospodarczym, wskaźnik CPI będzie się stopniowo zmniejszał i nie można wykluczyć, że drugiej połowie roku obniży się poniżej dolnej granicy celu inflacyjnego NBP.
Z oceną procesów inflacyjnych ekonomistów Millennium oraz BGŻ zgadzają się także pozostali analitycy. Dlatego większą uwagę niż do oczekiwanego poziomu wskaźnika CPI przywiązują do jego wpływu na przyszłe decyzje władzy pieniężnej. I także tutaj panuje duża zgodność - kolejne obniżki stóp procentowych są nieuniknione, a pierwsza nastąpi już w styczniu.

„Polska dopiero wchodzi w okres gwałtownego spowolnienia gospodarczego, więc spodziewam się przyśpieszenia spadku inflacji w nadchodzących miesiącach. W tej sytuacji RPP zdecyduje się na obniżenie stóp procentowych w styczniu o 50 pb. Nie wykluczam nawet możliwości głębszego cięcia w przypadku znaczącego załamania dynamiki produkcji przemysłowej. Do końca marca RPP obetnie stopy o kolejne 75-100 bp, tj. do poziomu 4,0-3,75%" - uważa analityk DZ Banku Janusz Dancewicz.

„Kolejny spadek inflacji w grudniu to argument wspierający scenariusz dezinflacji i dalszych zdecydowanych cięć stóp procentowych przez RPP. Na styczniowym posiedzeniu RPP obetnie stopy o 50 pb, ale dla najbliższej decyzji Rady kluczowe będą jeszcze grudniowe dane o produkcji przemysłowej i, gdyby okazały się one dużo gorsze od oczekiwań, niewykluczone jest, że Rada zdecyduje się na większe cięcie" - potwierdza analityk Banku BPH Piotr Piękoś.